W czwartek na Uniwersytecie Zielonogórskim odbyło się uroczyste dyplomatorium kierunku pielęgniarstwo. Blisko 50 osób złożyło ślubowanie i odebrało dyplomy. Nie zabrakło także tradycyjnego „czepkowania”.
Po trzech latach intensywnej nauki – zarówno tej teoretycznej, jak i praktycznej- studenci pielęgniarstwa na Uniwersytecie Zielonogórskim zamienią sale wykładowe na szpitalne. – To dla nas ważny dzień, ale zdajemy sobie sprawę także z odpowiedzialności, jaka od dziś jest na naszych barkach – mówi Aleksandra Wykręt, absolwentka kierunku pielęgniarstwo na Uniwersytecie Zielonogórskim.
- Jest stres i jak najbardziej – boję się. Przyznaję się do tego. Ale każdy człowiek tak naprawdę boi się przyszłości, zwłaszcza w takich momentach. Wkraczamy na nową drogę. Pamiętajmy jednak, że każdy z nas wybrał ten kierunek, bo chce nieść pomoc. Nie jest to łatwy zawód ani też opłacalny, ale tutaj chodzi o misję, pomaganie. To nas uskrzydla.
Podczas dyplomatorium nie zabrakło również wystąpień zaproszonych gości. Dr Bartosz Kudliński, kierownik Klinicznego Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii w Szpitalu Uniwersyteckim w Zielonej Górze, nie tylko życzył nowym pielęgniarkom i pielęgniarzom powodzenia, ale też wysunął ważną tezę.
- Zawodu medyka nie da się zastąpić. Nawet przez sztuczną inteligencję. Medycy, w tym pielęgniarki i pielęgniarze dają coś, czego nie da żaden robot. Czyli obecność, bycie przy drugim człowieku, empatię. Tego żadna maszyna nie zastąpi.
W sumie studia pierwszego stopnia na kierunku pielęgniarstwo na Uniwersytecie Zielonogórskim w roku akademickim 2023/2024 ukończyło 48 osób.