23 maja 2016 r.
Jutro, to jest 24 maja br. o godz. 17.00 w galerii Rektorat przy l. Licealnej 9 rozpocznie się wernisaż wystawy Agaty Grzych „Niepokalane”.
Agata Grzych jest absolwentką Wrocławskiej Szkoły Fotografii AFA i Uniwersytetu Artystycznego (dawniej Akademia Sztuk Pięknych) w Poznaniu na Wydziale Komunikacji Multimedialnej oraz podyplomowych studiów „Wiedza o sztuce” na Uniwersytecie Wrocławskim.
Obecnie pracuje jako wykładowca we Wrocławskiej Szkole Fotografii AFA Prowadzi warsztaty i plenery fotograficzne. Kuratorka działań fotograficznych.
Uczestniczka wielu wystaw m.in. na Fotofestiwalu w Atenach, Miesiącu Fotografii w Bratysławie, Międzynarodowym Festiwalu Fotografii w Łodzi.
***
Wystawa „Niepokalane” to kolejna, już druga, prezentacja w ramach cyklu „Czy kicz jest grzechem?” Problem od kilku lat jest konsekwentnie badany przez Agatę Grzych i Urszulę M. Benkę, zarówno od strony wizualnej jak i teoretycznej.
Wystawę będzie można ogladać do 24 czerwca br. Zdjęcia: Agata Grzych. Kurator: Jarosław Dzięcielewski. Teksty: Urszula M. Benka.
Link do wydarzenia na Facebooku: https://www.facebook.com/events/1573084006323081/
„Niepokalane” to figurki Matki Boskiej, kupowane na zwykłych przykościelnych straganach z dewocjonaliami. Figurki są brzydkie. Niestarannie oszlifowane, z zaciekami farby, ponadto same w sobie ich projekty wydają się nadmiernie udziecinniać oblicze Matki Boskiej lub nadają mu wyraz ponury, zwłaszcza jeśli egzemplarz ma zbyt uczernione brwi. Fotografie Agaty Grzych z pietyzmem odwzorcowują te wszystkie mankamenty rzemiosła, wskutek których pojawia się niezamierzony przez wykonawców efekt deformujący, wręcz dekonstruktywistyczny. Najprościej mówiąc, Matka Boska okazuje się niepokojąco inna od tej, jaki znamy z kanonu jej przedstawień w sztuce: jako pięknej kobiety. Z drugiej strony, taka właśnie zeszpecona Matka Boska upodabnia się do przeciętnej kobiety, jaką spotykać można w kolejce w przychodni, na wieczornej mszy w powszedni dzień albo niosącą kilka siatek z zakupami. Ten fakt sprawia, iż Matka Boska w nieokreślonym wieku, niskiego społecznego statusu, o rysach po prostu wulgarnych niekiedy i niezbyt rozgarniętym spojrzeniu – a wzięta na domiar właśnie z lady z dewocjonaliami w Piekarach Śląskich, Licheniu, Ludźmierzu albo Wambierzycach – nie tylko od tegoż wyestetyzowanego kanonu wizerunkowego odstaje, ale także nadaje mu nową treść.
Jaką?
(…)
Na perfekcyjnie wykonanych zdjęciach Agata Grzych subtelnie i bez ideologii podprowadza lustro, gdzie religia i codzienne życie, niby tak oswojone, oczywiste, okazują się bardziej tajemnicze niż myśleliśmy.
My sami okazujemy się inni niż myśleliśmy.
Udaje się obnażyć to coś, co w kulturze polskiej nie bardzo mieści się w standardowych definicjach.
tekst: Urszula M. Benka
23 maja 2016 r.
Jutro, to jest 24 maja br. o godz. 17.00 w galerii Rektorat przy l. Licealnej 9 rozpocznie się wernisaż wystawy Agaty Grzych „Niepokalane”.
Agata Grzych jest absolwentką Wrocławskiej Szkoły Fotografii AFA i Uniwersytetu Artystycznego (dawniej Akademia Sztuk Pięknych) w Poznaniu na Wydziale Komunikacji Multimedialnej oraz podyplomowych studiów „Wiedza o sztuce” na Uniwersytecie Wrocławskim.
Obecnie pracuje jako wykładowca we Wrocławskiej Szkole Fotografii AFA Prowadzi warsztaty i plenery fotograficzne. Kuratorka działań fotograficznych.
Uczestniczka wielu wystaw m.in. na Fotofestiwalu w Atenach, Miesiącu Fotografii w Bratysławie, Międzynarodowym Festiwalu Fotografii w Łodzi.
***
Wystawa „Niepokalane” to kolejna, już druga, prezentacja w ramach cyklu „Czy kicz jest grzechem?” Problem od kilku lat jest konsekwentnie badany przez Agatę Grzych i Urszulę M. Benkę, zarówno od strony wizualnej jak i teoretycznej.
Wystawę będzie można ogladać do 24 czerwca br. Zdjęcia: Agata Grzych. Kurator: Jarosław Dzięcielewski. Teksty: Urszula M. Benka.
Link do wydarzenia na Facebooku: https://www.facebook.com/events/1573084006323081/
„Niepokalane” to figurki Matki Boskiej, kupowane na zwykłych przykościelnych straganach z dewocjonaliami. Figurki są brzydkie. Niestarannie oszlifowane, z zaciekami farby, ponadto same w sobie ich projekty wydają się nadmiernie udziecinniać oblicze Matki Boskiej lub nadają mu wyraz ponury, zwłaszcza jeśli egzemplarz ma zbyt uczernione brwi. Fotografie Agaty Grzych z pietyzmem odwzorcowują te wszystkie mankamenty rzemiosła, wskutek których pojawia się niezamierzony przez wykonawców efekt deformujący, wręcz dekonstruktywistyczny. Najprościej mówiąc, Matka Boska okazuje się niepokojąco inna od tej, jaki znamy z kanonu jej przedstawień w sztuce: jako pięknej kobiety. Z drugiej strony, taka właśnie zeszpecona Matka Boska upodabnia się do przeciętnej kobiety, jaką spotykać można w kolejce w przychodni, na wieczornej mszy w powszedni dzień albo niosącą kilka siatek z zakupami. Ten fakt sprawia, iż Matka Boska w nieokreślonym wieku, niskiego społecznego statusu, o rysach po prostu wulgarnych niekiedy i niezbyt rozgarniętym spojrzeniu – a wzięta na domiar właśnie z lady z dewocjonaliami w Piekarach Śląskich, Licheniu, Ludźmierzu albo Wambierzycach – nie tylko od tegoż wyestetyzowanego kanonu wizerunkowego odstaje, ale także nadaje mu nową treść.
Jaką?
(…)
Na perfekcyjnie wykonanych zdjęciach Agata Grzych subtelnie i bez ideologii podprowadza lustro, gdzie religia i codzienne życie, niby tak oswojone, oczywiste, okazują się bardziej tajemnicze niż myśleliśmy.
My sami okazujemy się inni niż myśleliśmy.
Udaje się obnażyć to coś, co w kulturze polskiej nie bardzo mieści się w standardowych definicjach.
tekst: Urszula M. Benka